Nie było niespodzianki w Świdnicy. Lechia Dzierżoniów pokonała Polonię-Stal 2:1 po golach Barskiego oraz Szydziaka i zdobyła Okręgowy Puchar Polski. Jako najwyżej sklasyfikowany zespół w okręgu wałbrzyskim, podopieczni Zbigniewa Soczewskiego wykonali swoje zadanie i teraz przed nimi bój o dolnośląskie trofeum. Na drodze stanie ktoś z trójki : KS Polkowice, Sudety Giebułtów, Sokół Marcinkowice.
Nasza drużyna wystąpiła dziś bez kontuzjowanego motoru napędowego (uraz pięty) Marcina Buryło oraz Macieja Tomaszewskiego. Szansę od pierwszych minut dostał Kuba Smutek, a po przerwie pojawili się Brzezicki i Terpiłowski.
Finał w Świdnicy rozgrywano na bocznym (główny stadion jest w fazie przebudowy), fatalnym jakościowo boisku, pomimo środy, zgromadził sporo kibiców. Pierwsza połowa toczyła się w wolnym tempie. Dzierżoniowianie schowani za podwójną gardą nie kwapili się za bardzo do ataków, a z biegiem minut do głosu zaczęli dochodzić miejscowi. Pierwszą groźną okazję stworzyli w 22 minucie, kiedy to Szuba zagrał do Traczykowskiego, a ten uderzył tuż nad poprzeczką. Kilkanaście minut później dobrym refleksem popisał się Spaleniak, który wybronił strzał z dystansu jednego z rywali. W samej końcówce pierwszej części gry gospodarze mieli najlepszą okazję. Jagieła wyszedł na pozycję „sam na sam” ze Spaleniakiem, ale to nasz golkiper wyszedł z tej sytuacji obronną ręką. Do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis ze wskazaniem na miejscowych. Nasza drużyna grała zbyt ospale i poważniej nie zagroziła bramce strzeżonej przez Kota.
Druga część spotkania nie mogła rozpocząć się lepiej. Po pięciu minutach prowadziliśmy 1:0. Kombinacyjnie rozegraliśmy rzut wolny, a zgrana piłka trafiła na piąty metr przedpola, gdzie najsprytniej zachował się Filip Barski i mocnym uderzeniem skierował piłkę do siatki. Gol pobudził naszych zawodników, którzy ochoczo ruszyli do przodu, jednak obyło się bez groźniejszych okazji. Po ośmiu minutach gospodarze doprowadzają do wyrównania. Cięte dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonuje Szuba, doskonale w tempo wyskakuje Traczykowski i przedłuża jej lot. Futbolówka wpada do siatki na długim słupku, zaskakując totalnie Spaleniaka. Następnie w obu zespołach dochodzi do zmian. Gra nieco przyspiesza, choć nadal boisko w ogóle nie pomaga, a w zasadzie przeszkadza zawodnikom obu zespołów. W 68 minucie ponownie wychodzimy na prowadzenie. Świetnie w ofensywie zachował się Paszkowski, który wyłuskał obrońcy piłkę, zagrał do Szydziaka, a skrzydłowy Lechii mając przed sobą tylko Kota, pokonał bramkarza Polonii-Stali. Pięć minut później gospodarze przeprowadzili groźną kontrę, prawą stroną pomknął Traczykowski, zagrał wzdłuż pola karnego do nadbiegającego Myrty, ale wracającemu po kontuzji błyskotliwemu napastnikowi biało-zielonych zabrakło centymetrów. Ostatnie dziesięć minut spotkania było naprawdę emocjonujące. Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i dzięki temu oglądaliśmy zdecydowanie żywsze zawody. Serca stanęły nam w 85 minucie, gdy tuż przy linii końcowej w polu karnym powalony na ziemię został Traczykowski. Chwila niepewności zakończyła się głębokim oddechem, bowiem główny arbiter nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki. Odkryci gospodarze mogli zostać skarceni w samej końcówce, gdy pogubili piłkę w defensywie i nasz zespół wyszedł w akcji trzech na jednego. Niestety zbyt długi czas na oddanie strzału zakończył się udaną interwencją Kota. Arbiter doliczył cztery minuty do podstawowego czasu gry, w którym już gole nie padły.
Dzierżoniowianie zgarniają więc okręgowy puchar. Odnośnie samego meczu, trzeba oddać Polonii-Stali, że byli dziś równorzędnym rywalem. W naszym zespole aż nadto, szczególnie w pierwszej połowie, widać było brak Tomaszewskiego w środku boiska, a i nieobecność Buryły odbiła się na dynamice naszych ofensywnych poczynań. Koniec końców trofeum jedzie do Dzierżoniowa, a my czekamy na jutrzejsze losowanie dolnośląskich półfinałów, gdzie na podopiecznych Zbigniewa Soczewskiego czekają KS Polkowice, Sudety Giebułtów oraz Sokół Marcinkowice. Mecz z jednym z tych rywali odbędzie się 25 kwietnia, w przypadku wylosowania Polkowic, spotkanie w Dzierżoniowie, w przypadku pozostałych dwóch ekip – na wyjeździe.
Fot. Karol Michniewicz
LECHIA: Spaleniak – Barski, Paszkowski (71′ Juźwik), Korkuś, Słonecki, Lechocki (60′ Brzezicki), Szydziak, Pietkiewicz, Borowy, Smutek (46′ Terpiłowski), Niedojadi
Gole: 0:1 Barski (50′), 1:1 Traczykowski (58′), 1:2 Szydziak (69′)
Tabelka pucharowa + statystyki Lechitów