Dopełnili formalności

zdjęcie poglądowe

Nie było niespodzianki w Ząbkowicach Śląskich. Lechia Dzierżoniów wygrała półfinał Okręgowego Pucharu Polski 1:0 (0:0) po golu Borowego i awansowała do finału tegorocznych rozgrywek. Obowiązek najwyżej sklasyfikowanej drużyny w regionie został więc zrealizowany, przed drużyną już zatem tylko jeden krok. W finale trójkolorowi zagrają z innym IV-ligowcem – Polonią-Stalą Świdnica. Szerzej o meczu w rozwinięciu.

Ostatnimi czasy pojedynki z Orłem Ząbkowice to spotkania starych znajomych także z jednej szatni, głównie dzierżoniowskiej. Dziś w podstawowym składzie rywala zagrało aż siedmiu zawodników, którzy w przeszłości, nie tak dalekiej przecież, reprezentowali nasze barwy (Derbisz, Górski, Ślepecki, Maciejewski, D.Kuriata, Rakoczy i Radziszewski). Niektórzy mieli zatem coś do udowodnienia, więc zapowiadały się całkiem ciekawe zawody, choć rozgrywane w niskiej temperaturze. Na trybunach pomimo nieciekawego terminu zjawiło się całkiem sporo osób, obserwujących pojedynek III-ligowca z IV-ligowcem.

Oba zespoły już na samym początku meczu mogły wyjść na prowadzenie, z naszej strony szczęścia próbował Lechocki, po drugiej stronie bardzo dobrze w bramce spisał się Spaleniak. Z biegiem minut zarysowywała się przewaga przyjezdnych. Trójkolorowi dużo więcej przebywali na boisku z piłką i byli stroną dominującą, rywale prostymi sposobami próbowali przedostać się pod naszą bramkę. Oba zespoły miały jednak wyraźny problem z murawą, gołym okiem widać było brak przystosowania do tego typu murawy po długich, zimowych przygotowaniach na sztucznych nawierzchniach. Dzierżoniowianie w pierwszej części meczu stworzyli jeszcze dwie bardzo dogodne sytuacje bramkowe, ale najpierw piłka ugrzęzła w bocznej siatce, a kilka minut później po koronkowej akcji Niedojad mając już położonego na ziemi Derbisza podniósł piłkę i trafił w poprzeczkę. Dziś w przeciwieństwie do minionej soboty, lepiej spisywała się defensywa, choć rywal był z niższej półki, to mimo wszystko aż tylu błędów nasi obrońcy nie popełnili, a jeżeli już, to nie skutkowały poważnymi konsekwencjami. Do przerwy bezbramkowy remis ze sporą optyczną przewagą podopiecznych Zbigniewa Soczewskiego.

W przerwie w szatni musiało dojść do poważniejszej rozmowy, bowiem Lechici bardzo szybko wyszli na prowdzenie. Już cztery minuty po wznowieniu gry ofensywną akcję zapoczątkował Juźwik, który w tempo podał do Niedojada, ten znalazł w polu karnym będącego na lepszej pozycji Borowego i asystent trenera skierował piłkę do siatki. Jak się później okazało było to trafienie na wagę awansu do finału. W dalszej części mecz raczej nie mógł się podobać zgromadzonym widzom. Zawodnicy obu drużyn nie próbowali indywidualnych akcji, wszystko oparte było raczej na trenowanych schematach i kończyło się zazwyczaj przed polem karnym. Nieliczne sytuacje z jednej i drugiej strony tylko na chwilę pobudzały zgromadzonych. W drużynie rywali z dystansu próbował Rakoczy, ale jego strzały szybowały daleko od naszej bramki, natomiast dobrze zapowiadające się ataki Lechii kilkakrotnie kończyły się pozycją spaloną. Ożywienie nastąpiło w ostatniej fazie meczu. Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i w końcu pod bramką Spaleniaka zawrzało. Skończyło się jednak tylko na strachu. W doliczonym czasie gry bezsensowny i brutalny faul w środku pola wykonał Seweryn Ślepecki. Kilka centrymetrów i wyprostowana noga trafiłaby w kolano Tomaszewskiego. Siwy kończył pojedynek z raną na piszczelu, a Ślepecki z czerwoną kartką. Ostatecznie Lechici wygrywają 1:0 i awansują do finału rozgrywek.

* Galeria Zdjęć [50] *
fot. Karol Michniewcz

Lechia: Spaleniak – Pietkiewicz, Barski, Juźwik, Słonecki (46′ Paszkowski), Buryło (80′ Terpiłowski), Borowy, Lechocki (46′ Brzezicki), Tomaszewski, Szydziak (68′ Smutek), Niedojad (72′ Muszyński)

Derbisz – Górski, Ślepecki, Maciejewski, D.Kuriata, Firek, Maciak, Rakoczy, Piątkowski, Radziszewski, Rychlica
Zagrali również : Herdy, Zalewski i Michalski

Gol – 0:1 Borowy (49′ as. Niedojad)

źródło: http://lechia.infoddz.pl/